Paweł Idzik

Zostać Instruktorem Krajoznawstwa. Moja historia.

Na początek powiem, że od kiedy pamiętam to zawsze interesowałem się turystyką, jednak w naszym Towarzystwie jestem od 2005 roku, a więc ani krótko ani długo.

Dlaczego krajoznawstwo?
Otóż ta dziedzina jest wyjątkowa. Gdy turystyka kwalifikowana daje jasne treści to krajoznawstwo budzi wiele wątpliwości, tajemniczości a zarazem wciąga swoją niepowtarzalną ciekawością do poznawania kraju. Dlatego zacytuję słowa Adama Czarnowskiego: „Każdy krajoznawca przechodzi drogę stopniowego dojrzewania”. Muszę zgodzić się z tym bo sam taką drogą przechodzę.
Na początku zaczyna się niewinnie od udziału w różnych imprezach turystycznych, dzięki czemu poznajemy nowe miejsca, obiekty i nowych ludzi. Następnie zaczynamy zdobywać odznaki turystyczne i nabieramy doświadczenia. Za każdym razem towarzyszy nam krajoznawstwo, ale jeszcze nie jest ono dla nas do uchwycenia, choć idziemy w dobrym kierunku. Kiedy znajdziemy się na tej drodze, dobrze jak trafimy na „nauczyciela” czyli Instruktora Krajoznawstwa.

Nauczyciel krajoznawstwa - Instruktor Krajoznawstwa
Dlaczego to takie ważne, na swym szlaku spotkać Instruktora, zapyta ktoś?
Młody turysta poszukuje, a „dobry” instruktor wyłapuje takiego turystę z tłumu prosto w swoją „sieć”. Udzielając wskazówek pomaga mu wybrać właściwą drogę. W taki sposób rozpoczyna się proces dojrzewania kolejnego pasjonata pod okiem doświadczonego krajoznawcy. Tak też było ze mną. Postanowiłem zdobyć Odznakę Krajoznawczą Polski. Czytam regulamin, dowiaduję się jak i co czynić aby osiągnąć zamierzony cel. Nasuwało mi się wiele pytań. Dzięki pomocy kol. Tadeusza Sławińskiego, Instruktora Krajoznawstwa Regionu, dowiedziałem się jak pokonywać wędrówkę zdobywania mojej pierwszej Regionalnej Odznaki Krajoznawczej.

Zlot Krajoznawczy
Zdobywając odznakę zacząłem prowadzić działalność krajoznawczą i tak oto przygotowałem swój pierwszy Zlot Krajoznawczy. Na następnym zorganizowanym zlocie spotkałem kolejnego instruktora, ale tym razem był to Zasłużony Instruktor Krajoznawstwa. Powiem, że ów zlot miał charakter lokalny, jednak fakt pojawienia się takiej osobowości krajoznawczej wywarł na mnie olbrzymi wpływ. Dziś sam zasilam szeregi instruktorów krajoznawstwa.

Mój nauczyciel Zasłużony Instruktor Krajoznawstwa – Krzysztof Tęcza
To właśnie Krzysiek pojawił się na II Zlocie Krajoznawczym i z jego postacią wiąże się dalsza część opowieści. Dlaczego nasze spotkanie wywarło na mnie taki wpływ? Bo właśnie Krzysiek znalazł czas dla mnie – młodego adepta krajoznawstwa. Widząc mój zapał nie przegapił okazji do pozyskania nowego narybku krajoznawczego, jaki zauważył w mojej osobie. Było to dla mnie niezwykle ważne. Utwierdziło w przekonaniu, że droga, którą sobie właśnie obrałem, jest prawidłowa i co ważne, może przynieść mi nowe doznania, ale i radość z realizacji kolejnych pomysłów. Po zwiedzeniu Lwówka Śląskiego wróciliśmy do siedziby oddziału i przy kawie rozmawialiśmy o wszystkim, co związane z krajoznawstwem.

Odznaka Krajoznawcza Polski
Kol. Krzysztof pokazał swoje kroniki na OKP i złapałem wiatr w skrzydła. Przecież to takie łatwe do zrobienia! Zaczynamy zatem omawiać Kanon Krajoznawczy Polski. Okazuje się, że wiele miejsc z kanonu dawno odwiedziłem jeszcze z rodzicami na wakacjach. Ale tu niedaleko są również obiekty wymienione w kanonie. Zaczynam pytać, pytać i jeszcze raz pytać. Czas leci, a Krzysztof zaspokaja moją ciekawość krajoznawczą. Na koniec wymieniamy się kontaktami. Już wiem, że wyjdzie z tego coś większego.

Instruktor Krajoznawstwa Regionu
Po dniu pełnym wrażeń wróciłem do domu i tego samego wieczora odwiedziłem stronę Komisji Krajoznawczej ZG PTTK. Zapoznałem się z regulaminem Instruktora Krajoznawstwa Regionu. Sprawdzam jakie warunki trzeba spełnić i drukuję wniosek. Niby wszystko się zgadza, tylko muszę oddać do weryfikacji odznakę. Po czym wysyłam mój wniosek do Regionalnego Kolegium Instruktorów Krajoznawstwa. Minęły dwa miesiące i jest odpowiedź: został kolega Instruktorem Krajoznawstwa Regionu. Kiedy nadarzyła się stosowna okazja kolega Krzysztof nie zapomniał o swoim adepcie i przyjechał do Lwówka wręczyć uroczyście legitymację Instruktora.

Dzięki Krzysiu!
Pisząc ten tekst chcę podziękować koledze Krzyśkowi, że mogę się uczyć od niego. Chcę również zachęcić innych doświadczonych instruktorów by wyłapywali w swoim środowisku młodych pasjonatów i pokazywali im właściwą drogę ku zdobyciu uprawnień Instruktora Krajoznawstwa. A młodych adeptów do zadawania pytań „starszym” o doświadczenie krajoznawcom, oraz do zdobywania Odznaki Krajoznawczej Polski. To naprawdę nie jest trudne.