Oddział PTTK „Sudety Zachodnie” w Jeleniej Górze, kultywujący tradycje, dorobek i zwyczaje PTTK, szkolący przewodników sudeckich nieprzerwanie od 1953 r., posiadający stałe upoważnienie Wojewody Dolnośląskiego do prowadzenia szkolenia przewodników turystycznych, górskich (Decyzja nr 6/99 z dnia 11.10.1999 r.) przyjmuje zapisy na kurs dla kandydatów na przewodników turystycz-nych, górskich na obszar Sudetów III klasy.

 

Komisja Krajoznawcza przy oddziale PTTK "Sudety Zachodnie" w Jeleniej Górze oraz "Nowiny Jeleniogórskie" zapraszają na kolejny - trzeci spacer krajoznawczy. Odbędzie się on w sobotę 17 lipca 2010 roku. Tym razem wyjeżdżamy autobusem PKS z dworca kolejowego w Jeleniej Górze o godzinie 9 minut 10. Wysiadamy na przystanku Kowary PKP. Tam spotkamy Krzysztofa Tęczę, który poprowadzi nas dalej.

Główną atrakcją wycieczki będzie wizyta w Parku Miniatur Zabytków Dolnego Śląska. Zoba-czymy tam miniatury wielu znanych obiektów oraz wysłuchamy ciekawych opowieści o nich. Bilet wstępu to 14 zł, ale jest wiele zniżek, z których na pewno skorzystamy. Dodam, że osoby mierzące poniżej 1 metra wzrostu odwiedzają to miejsce za zupełną darmochę. Po zwiedzeniu Parku przejdziemy obok pięknego pałacu Radociny (obecnie Nowy Dwór) zbudowanego w 1570 roku na polecenie hrabiego Kaspra Schaffgotscha. Obiekt ten wraz z kilkuhektarowym parkiem był wiele razy przebudowywany i rozbudowywany. Dzisiaj jest własnością prywatną i niestety nie będziemy mogli go zwiedzić. Dlatego dotrzemy na zalesione wzgórze po drugiej stronie drogi z Jeleniej Góry, na którym są pochowani członkowie rodziny Reuss, do której należała ta posiadłość aż do II wojny światowej. Najpierw dotrzemy do miejsca pochowania Henryka XXX Reuss i jego żony Feodory. Trzeba wiedzieć, że księżniczka Feodora pochodziła z tej samej rodziny co królowa Wiktoria czy cesarze Niemiec. A więc był to bardzo znaczący ród. Nieopodal pochowano Marię Klementynę Reiss, upiększając miejsce jej ostatniego spoczynku dużym kamiennym krzyżem z dekoracją w formie lilii.

W pobliżu tego miejsca wybudowano w latach 1916-20 budynek sanatoryjny, w którym leczono choroby płuc. Dzisiaj obiekt ten znany jest jako Szpital Bukowiec. To własne w nim spędził swoje życie wybitny grafik Józef Gielniak. Stąd udamy się przez Przełęcz pod Brzeźnikiem do miejsca, gdzie zobaczymy wspartą na głazach wiszącą skałę tworzącą bramę. Szczyt nad nią nosi właśnie nazwę Bramka. Dla uczczenia autora XVIII-wiecznej historii Śląska nazwano ten niezwykły twór przyrody Skalną Bramą Klöbera. Po zejściu do Bukowca obejrzymy kościół św. Jana Chrzciciela oraz usy-tuowaną obok pastorówkę. Oba obiekty z XVIII wieku. Nie są to może jakieś wybitne zabytki, ale warto na nie choćby rzucić okiem. Za to nieco dalej w starym kościółku św. Marcina, otoczonym murem kamiennym z bramą zachowało się tzw. kryształowe sklepienie w kaplicy. Jest to jak najbardziej godne zobaczenia ze względu na jego rzadkość. Świątynia ta zbudowana została w XVI wieku. Ponieważ jest ona już od wielu lat nieużytkowana, musimy liczyć na życzliwość ze strony księdza, który dysponuje kluczami.

W zależności od kondycji uczestników wycieczki, albo podejdziemy od razu do usytuowanego w parku (styl angielski) pałacu rodziny Redenów, z początku XIX wieku, albo wybierzemy się trasą okrężną przez pobliskie wzgórza, na których znajdują się pozostałości różnych obiektów będących częściami romantycznego założenia krajobrazowego realizowanego w XIX wieku. Pierwszy z nich to baszta z małego zameczku, właśnie remontowana. Obok kamienne wyobrażenie amfiteatru. Nieco dalej na łące Krąg Druidów, będący zbiorem kilkudziesięciu dużych głazów. W pobliżu dom Ogrodnika, budynek o ciekawym dachu i rozłożystej kamiennej arkadowej podmurówce. Kilkadziesiąt metrów obok, na wzgórzu wzniesiono Świątynię Ateny, a za stawem Kąpielnik ujrzymy ruiny opactwa. Właśnie poniżej ostatnich ruin, przy ścieżce prowadzącej wzdłuż Stawu Ponurej Kapliczki zobaczymy takową, chociaż wcale nie sprawia ona złego wrażenia. Kilkadziesiąt metrów dalej pod skałami spora grota. Jednak ze względu na jej usytuowanie turyści często nie trafiają do niej.

Gdy nasycimy już oczy widokiem tylu różnorodnych walorów krajoznawczych pozostanie nam tylko bardzo przyjemny spacer leśną drogą nad stromym, podmywanym przez płynącą tutaj rzekę Jedlicę, brzegiem. A jeżeli będzie ładna pogoda to możemy zejść nad wodę i schłodzić nogi w lodowatej i czystej jak łza wodzie. Do Mysłakowic wejdziemy od strony cmentarza, naprzeciwko którego stał kiedyś pomnik Fleidla, przywódcy emigrantów tyrolskich, którzy w 1833 roku w obawie przed prześla-dowaniami religijnymi przybyli tu z Tyrolu w Austrii. Obecnie po renowacji pomnik ten znajduje się przy pałacu królewskim, oczywiście w Mysłakowicach. I właśnie w tej miejscowości zakończymy spacer, by odjechać do Jeleniej Góry autobusem po godzinie 17.

Dodam tylko, że trasa wycieczki liczy 9-10 km, w zależności od wariantu, i pozwoli zamienić je na punkty potrzebne przy zdobywaniu odznak: turystyki pieszej, górskiej, krajoznawczej, Turysta Dolnego Śląska itp. Wycieczka jest darmowa, a jej koszt to poza przejazdami tylko bilet wstępu do Parku Miniatur. Wskazane jest zabranie ze sobą kiełbasek, tak, by można było zjeść ciepły posiłek. Od następstw nieszczęśliwych wypadków członkowie PTTK z opłacona składką za rok 2010 są objecie ubezpieczeniem zbiorowym, a pozostałe osoby ubezpieczają się we własnym zakresie.

- Krzysztof Tęcza