Andrzej Schubert
15.09.1934 – 24.05.2019

Andrzej Schubert

Urodzony w bogatej kupieckiej rodzinie Andrzej mieszkał w Poznaniu do 1939, kiedy to rodzice wyjechali do Wisły, a rok później przenieśli się do Krakowa. Tam rozpoczął naukę szkolną.  Po wojnie, w styczniu 1946 rodzina Schubertów wyjechała na zachód i znalazła się w Jeleniej Górze.  Ojciec Andrzeja, jako kupiec bławatny (kosztowne tkaniny) szybko odnalazł się w handlu i  prowadził przy ul. 1 Maja, nieopodal dzisiejszej cerkwi, sklep kolonialny „Irjana”. W roku  1948 Andrzej  rozpoczyna naukę w jeleniogórskim Liceum Ogólnokształcącym im. Stefana Żeromskiego. W szkole poznał i  zaprzyjaźnił się z Włodzimierzem  Kosterkiewiczem – „bratnią duszą” – jak opowiadał. Razem poznawali góry, razem uczyli się jazdy na nartach, razem wędrowali. Ich przyjaźń przetrwała aż do śmierci Włodka, do roku 2014.  W szkole poznał Tadeusza Stecia, który urządzał pogadanki i prelekcje o górach oraz zachęcał młodzież do aktywności turystycznej. W 1951 roku Andrzej wraz z Włodkiem Kosterkiewiczem odwiedzili Stecia w schronisku PTTK Szwajcarka, które prowadziła matka Stecia. Steć przekonał młodzieńców, aby po zakończeniu szkoły zapisali się na kurs przewodnicki. Wtajemniczał ich także w warsztat pracy znakarskiej, gdy zaczynał tworzyć Szlak Zamków Piastowskich.  

Andrzej i Włodek zdali maturę w roku 1952, choć w innych klasach.  Po skończeniu liceum Andrzej przez dwa lata (1952-54) pracował jako elektromonter w Inżynierskiej Spółdzielni Pracy Elektrotechnicznej w Jelenie Górze. Równocześnie w dniach 29.05 – 19.06.1953 roku odbył kurs wstępny sudeckich przewodników terenowych i uzyskał „upoważnienie do organizowania i prowadzenia wycieczek zbiorowych  na terenie Sudetów” – tak napisano w zaświadczeniu z dnia 20.06.1953 r. ostemplowanym pieczątką PTTK Zarząd Podokręgu  dla Sudetów Zachodnich  w Jeleniej Górze. Na zaświadczeniu figuruje podpis Tadeusza Stecia – kierownika kursu i Juliana Ruska – prezesa Podokręgu. Mając 19 lat, stał się chyba najmłodszym przewodnikiem w Sudetach. Kurs ten kończą razem z nim, m. in. Cezary Marcinkowski, Zdzisław Frączak i Maria Sadowska. Po niespełna czterech miesiącach wstępuje do tworzącego się Koła Przewodnickiego przy Oddziale PTTK i staje się właścicielem jednej z 20 blach przewodnickich – pierwszych „wykonanych we własnym zakresie” – jak napisał Waldemar Siemaszko w swojej pracy dyplomowej z roku 1964.

Wielką pasją Andrzeja było żeglarstwo. Pierwsze szlify żeglarskie zdobywał jako członek Ligi Morskiej nad jeziorem Pilchowickim, po którym pływali wyposażoną w silnik motorówką z MS Batory. Potem  tę pasję starał się przenieść nad morze przystępując do egzaminów wstępnych na Wydział Budowy Maszyn Okrętowych Politechniki Szczecińskiej. Niestety nie zaliczył egzaminów, gdyż zabrakło mu punktów za tzw. „pochodzenie”. Wówczas przyznawano dodatkowe punkty za pożądane pochodzenie społeczne rodziców: robotnicze lub chłopskie. Andrzej, jako syn kupca, z przedwojenną „burżuazyjną” metryką takich punktów nie otrzymał. Konsekwentnie swoją miłość do morza zrealizował powtórnie na Politechnice Szczecińskiej zatajając swoje pochodzenie. Niestety, po dwóch latach nauki, jego kolega z pokoju w akademiku, doniósł władzom uczelni prawdziwe pochodzenie Andrzeja, którego wyrzucono z uczelni - jako element niepewny. Trzeba pamiętać, że początek lat 50-tych to najbardziej reakcyjny okres, tzw. „socrealizmu” w naszej historii.

Po nieudanym epizodzie morskim, Andrzej wraca w góry. Już na stałe. Razem ze swoim wypróbowanym przyjacielem Włodkiem zaczynają pracę w górach, w schronisku PTTTK na Stogu Izerskim. Zajmują się m. in. zaopatrzeniem  schroniska w żywność i we wszystko inne, co jest  niezbędne do prawidłowej działalności obiektu. Mają do dyspozycji …jednego konia, wóz i sanie. Muszą także opiekować się tym koniem, karmić go i czyścić. Później Andrzej krótko pracował także w schronisku PTTK Samotnia.

Od 1  marca 1957 roku zostaje zatrudniony na stanowisku kierownika Ośrodka Ruchu Turystycznego PTTK w Jeleniej  Górze, gdzie zajmuje się  organizowaniem wycieczek zbiorowych. Do jego zadań należało zaplanowanie programu wycieczek, zabezpieczenie transportu i przewodnika, sprzedaż wycieczek i rozliczenie.    

W roku 1959 przenosi się do Karpacza, którego już nie opuści do śmierci, ale nadal pracuje w Jeleniej Górze. W Karpaczu się żeni, tu przychodzi na świat jego syn Maciej. Z drugiego małżeństwa, w roku 1968 rodzi się córka – Katarzyna.

Ze względu na ogromny ruch turystyczny i brak dostatecznej ilości noclegów, Andrzej inicjuje tworzenie tzw. stacji turystycznych PTTK. Organizowano je w domach prywatnych, których właściciele własnym sumptem wyposażali pokoje noclegowe, a Biuro Obsługi Ruchu Turystycznego PTTK dawało obłożenie turystami. Sprawy te były uregulowane umowami. W niektórych stacjach właściciele prowadzili też jadłodajnie dla swoich gości. W krótkim czasie powstało kilkanaście stacji zarówno w Karpaczu jak i w Szklarskiej Porębie i okolicach – liczących ponad 500 łóżek, np. jedna ze stacji turystycznych w Karpaczu na ul. Myśliwskiej miała 100 łóżek. Stacje te istniały do końca lat 70-tych. Wielość spraw i rozległy teren działania wymagał częstego  przemieszczania się i dlatego Andrzej, na początku lat 60-tych wystarał się o talon na służbowy motor – WFM-kę.  

W roku 1964 ukończył Dwuletnie Zaoczne Studium Ekonomiki i Organizacji Turystyki w Polskim Towarzystwie Ekonomicznym we Wrocławiu, a w 1968 uzyskał uprawnienia Informatora  Turystycznego II stopnia w Dolnośląskim Ośrodku Informacji Turystycznej.

Podczas lawiny w marcu 1968 roku w Białym Jarze na lawinisku pojawił się bardzo szybko i brał czynny udział w pracach poszukiwawczych. Jak opowiadał, bardzo przeżył widoki zmasakrowany ciał, które wygrzebywano spod grubej warstwy śniegu. Śniły mu się po nocach.

W latach 1973-74 ponownie podjął próbę uzyskania wyższego wykształcenia i zaczyna studia na Wyższej Szkole Ekonomicznej  we Wrocławiu, której jednak nie kończy.  Andrzej pracował na stanowiskach kierownika ekspozytury ORT , a później  BORT na przemian w Karpaczu i w Jeleniej Górze do roku 1977, kiedy to za porozumieniem stron, z dniem 1 marca 1977 roku, przeniósł się do konkurencyjnej firmy – do Wojewódzkiego Centrum Usług Turystycznych „Centur-Karkonosze” z siedzibą w Jeleniej Górze, choć jego miejsce pracy było nadal w Karpaczu. Praktycznie zajmował się tymi samymi sprawami, ale dla innego chlebodawcy i za wyższe wynagrodzenie. Był kierownikiem Biura Usług Turystycznych i Zakwaterowania (BUTiZ). Jak napisał w podaniu o przeniesienie: „liczy na mniej stresującą i spokojniejszą pracę”.  Z czasem WCUT „Centur-Karkonosze” zmienił nazwę na Wojewódzkie Przedsiębiorstwo Gospodarki Turystycznej „Karkonosze”. W tej firmie Andrzej pracował do 31.10.1989 r.                   

Jego działalność przewodnika była poprzedzona zdobyciem uprawnień Przodownika Turystyki Górskiej – 28.08.1953 r. Pamięta, że pierwsze wycieczki, które prowadził były to wycieczki piesze. Natomiast dobrze zapamiętał wycieczkę autokarową z nauczycielami do Kłodzka. Prowadzili ją we dwójkę – z Czarkiem Marcinkowskim. Podzieli funkcje i ustalili, co który będzie pokazywać.  Po drodze mieli oprowadzać po zamku Bolków, którego jeszcze nie znali. Twierdza Kłodzka była wtedy obiektem wojskowym, nie przeznaczonym do zwiedzania, ale nie pilnowana. Razem z wycieczkowiczami weszli przez szpary w płocie. W roku 1967 Andrzej uzyskał uprawnienia Instruktora Przewodnictwa. Udzielał się we władzach Koła Przewodnickiego. W  roku 1960 pełnił funkcję sekretarza Koła, w latach 1972 –działał w Komisji Kontroli Przewodników wraz z pięcioma innymi kolegami. W latach 1973 – 78 był  członkiem Zarządu Koła Przewodnickiego,  a w latach 1985-88 był wiceprezesem Koła Przewodnickiego, podczas prezesowania Jerzego Pokoja. Ich współpraca układała się nadzwyczaj dobrze.

Do GOPR-u Andrzej wstąpił w 1959 roku.  W 1971 – był wiceprezesem Zarządu grupy Sudeckiej GOPR. W latach 1971-72 był przewodniczącym Komisji Profilaktyki Zarządu GOPR, a w roku 1990  został prezesem Grupy Karkonoskiej.   

W  latach 50-tych Andrzej był nadzwyczaj czynny w działalności rajdowo—narciarskiej. Był kierownikiem tras na wielodniowych ogólnopolskich rajdach narciarskich w Karkonoszach: 1954, 1955, 1956, 1963, 1966. Oto, jak  Andrzej wspomina rajd narciarski w 1956 roku, gdy prowadził trasę ze schroniska na Stogu Izerskim do schroniska Odrodzenie: „Uczestnikom trasy towarzyszyli na nartach dwaj żołnierze WOP z bronią i ostrą amunicją. Odcinek od Szrenicy do Przełęczy Karkonoskiej, jako odcinek graniczny z Czechosłowacją, nie był dostępny dla rajdowiczów, a do schroniska PTTK Odrodzenie uczestnicy musieli dotrzeć od dołu, z Sobieszowa”.     

Andrzej udzielał się także jako kierownik wielodniowych tras rajdów górskich wiosennych i jesiennych: 1955, 1956. Brał udział w kultowym II Zlocie Auto-Stopu w 1960 roku w Cieplicach oraz szeregu innych rajdów, w tym w Bieszczadach i Beskidach.

Za swoją dzielność na niwie turystycznej, przewodnickiej i GOPR-owskiej otrzymał liczne odznaczenia i wyróżnienia: Złotą Honorową Odznakę GOPR i PTTK, Medale  XV, XX, Xxv i XXX-lecia Dolnego Śląska, Złotą Odznakę Za zasługi dla Turystyki, Medal za Zasługi dla Województwa Jeleniogórskiego (1979), Złoty Kryz zasługi (1984), Medal 40-lecia PRL.  

Andrzej zmarł  po czteroletniej chorobie. Pogrzeb odbędzie się 30 maja (czwartek) o godz. 15.00 na cmentarzu w Karpaczu.     

Opracował: Andrzej Mateusiak