31 stycznia 2024 roku odbył się kolejny spacer historyczno-krajoznawczy zorganizowany przez Muzeum Karkonoskie i Regionalną Pracownię Krajoznawczą Karkonoszy działającą przy Oddziale PTTK „Sudety Zachodnie” w Jeleniej Górze. Tym razem celem spaceru było Archiwum Państwowe we Wrocławiu Oddział w Jeleniej Górze.

W czwartek w Karkonosze przyleci śmigłowiec, a w piątek, jeśli pogoda pozwoli, rozpocznie transport materiałów do remontów kładek w rejon Czarnego Kotła Jagniątkowskiego.
Zamknięte są tam szlaki:

Zapraszamy na kolejne wydarzenie w ROKU PRZEWODNIKÓW SUDECKICH - wykład naszego przewodnika sudeckiego Piotra Norko pt. "Ostanie dzikie miejsca w Sudetach Zachodnich" - 17 marca (wtorek) godz. 17.00 w Muzeum karkonoskim w Jeleniej Górze

W jeleniogórskim Ratuszu otwarto wystawę poświęconą 70-leciu Koła Przewodników Sudeckich działającego przy Oddziale PTTK „Sudety Zachodnie” w Jeleniej Górze.

W niedzielę 9 października 2022 roku w Starej Kopalni w Wałbrzychu odbyła się Regionalna Konferencja Oddziałów PTTK Województwa Dolnośląskiego.

Podkategorie

Aktualne wydarzenia w oddziale.

Przetargi organizowane przez oddział.

Godziny otwarcia zamku Chojnik

Miesiąc Godziny otwarcia Ostanie wejście Uwagi
Styczeń 10.00-16.00 15.30 nieczynne 1 stycznia  oraz w poniedziałki
Luty 10.00-16.00 15.30 nieczynne w poniedziałki
Marzec* 10.00-16.00 15.30 nieczynne w poniedziałki
Kwiecień* 10.00-17.00 16.30  
Maj 10.00-17.00 16.30  
Czerwiec 10.00-17.00 16.30  
Lipiec 10.00-18.00 17.30  
Sierpień 10.00-18.00 17.30  
Wrzesień 10.00-17.00 16.30 pierwszy poniedziałek września – zwiedzanie zamku bez opłat
Październik 10.00-17.00 16.30  
Listopad 10.00-16.00 15.30 nieczynne w poniedziałki
Grudzień 10.00-16.00 15.30 nieczynne 24 i 25 grudnia oraz w poniedziałki

* Nieczynne w Niedzielę Wielkanocną

Dzierżawca zamku: Andrzej Ciosański, tel. 757 556 394
Dzierżawca schroniska: Bartosz Podkański, tel. 507 073 096

TVP 3 Wrocław zrealizowała serię w krótkich dwuminutowych filmów "Schroniska sudeckie"
Emitowane były w weekendowych  wrocławskich Faktach, podczas wakacji 2018 r.
Odcinek poswięcony Zamkowi Chojnik.
 


Spróbujmy!

„Turystka górska wymaga pewnych szczególnych kwalifikacji, sił fizycznych i moralnych w stopniu znacznie wyższym, niż wycieczkowanie na nizinach. Uczy ona wytrzymałości i odporności na trudy i niewygody, uczy racjonalnego poruszania się wśród gór, umiłowania ich i pielęgnowania piękna ich krajobrazu przez przestrzeganie zasad ochrony przyrody. Daje odprężenie psychiczne a równocześnie kształci wolę do przezwyciężania własnej słabości. Świat górski, który otwiera się przed oczyma turysty jest tak bogaty w różnorakich przejawach życia przyrody i ludzi, - że kto raz zasmakuje przyjemności wędrowania górskiego - ten będzie stale do gór wracał i starał się wiedzę o nich poszerzać i pogłębiać.”

Tak pięknie o istocie turystyki górskiej pisał Władysław Krygowski, w roku 1951, w Regulaminie Górskiej Odznaki Turystycznej. Spostrzeżenia te są ciągle aktualne, a dla naszych młodych następców mogą być nawet odkrywcze, w nowoczesnym świecie łatwych pokus i wirtualnych zamienników, pozwalających beztrosko surfować i poznawać cudowny świat, znajdujący się za szybą ekranu. Ale czy wtedy siedząc w fotelu i towarzysząc zdobywcom K-2 czy też przeżywając emocje spływu raftingowego po górskiej rzece śledzone szklanym okiem kamery przeżyjemy coś wzniosłego, czy staniemy się lepsi i szlachetniejsi? Czy potrafimy odkryć w sobie nieznane wcześniej cechy charakteru? Czy dowiemy się, ile trudu jest w stanie znieść nasz organizm? Czy przekonamy się, jak zareagujemy w trudnych sytuacjach, i czy będziemy w stanie wziąć odpowiedzialność za siebie i innych towarzyszy wyprawy, gdy oni będą na nas liczyć?
Na te pytania możemy znaleźć odpowiedź tylko w górach. Spróbujmy.
(A.M.)



Dlaczego z przewodnikiem?

To pytanie: „dlaczego z przewodnikiem?", a „może samodzielnie?" stawia sobie wielu turystów i wiele grup turystycznych odwiedzających Karkonosze i Sudety. Taki dylemat podróżnicy mają od wieków. Znajdujemy jednak zapiski i relacje, że już w odległych czasach podróżnicy korzystali z usług informatorów - przewodników. Wiemy, że starożytna Grecja, Egipt, a potem Italia miały swoich cicerone. Z usług przewodników, których zadaniem w tamtym czasie było nie tyle zabawianie podróżnych licznymi opowieściami ale głównie wskazywanie drogi, korzystano bardzo często. Wraz z pojawieniem się typowo turystycznych motywów podróżowania pojawiły się także usługi przewodnickie, bardzo zbliżone do dzisiejszego znaczenia tego typu usług. Szczególnie było to widoczne na obszarach górskich, gdzie przewodnika wynajmowano ze względów bezpieczeństwa. Choć pierwsze polskie zapiski o górskich wyprawach turystycznych w towarzystwie górali - przewodników pochodzą z XVI i XVII wieku to formę zorganizowaną przewodnictwo przyjęło znacznie później. Jako pierwszego oficjalnego przewodnika europejskiego należy wymienić Franza Pabla, sołtysa wsi Karłów w Górach Stołowych, który w roku 1813 został mianowany królewskim przewodnikiem i kasjerem Szczelińca Wielkiego. Natomiast w powiecie jeleniogórskim, w Karkonoszach w roku 1817 powołano na podstawie pisma Królewskiej Rejencji w Legnicy pierwszą w Europie organizację przewodników górskich i tragarzy lektyk. W roku 1822 przewodnikom górskim w Karkonoszach wydano pierwsze legitymacje. Należy zaznaczyć, że podobnego typu organizacja w Alpach powstała w roku 1856, a w polskich Tatrach dopiero po założeniu Galicyjskiego Towarzystwa Tatrzańskiego, które to w roku 1875 opracowało pierwszy regulamin przewodnicki pt. Urządzenie służby przewodników. Już w ówczesnych czasach nie każdy mógł zostać przewodnikiem. Dużą wagę przywiązywano do postawy moralno - etycznej kandydata, który miał być wzorem obywatela. Kiedy w latach trzydziestych XIX wieku mieszkaniec Karpacza pragnął zostać przewodnikiem, starosta odpisał mu, iż nie ma do tego kwalifikacji moralnych ponieważ: ...jest prostackim oraz nieobyczajnym człowiekiem, co wynika nawet z tego, że w ubiegłych latach, choć od dawna zaślubiony, żył w Kowarach ku publicznemu zgorszeniu w konkubinacie z pewną kobietą, a przewodnikami górskimi i tragarzami lektyk mogą być tylko ludzie godni zaufania, nieskazitelni moralnie i bardzo obyczajni. Kiedy indziej starosta odrzucił wniosek na tragarza, ponieważ ów był zawsze obdarty i brudny, co nie przystoi.*

Tak więc zastanawiając się, czy góry będziemy zwiedzać samodzielnie, czy w towarzystwie przewodnika weźcie Państwo pod uwagę, że:
- z przewodnikiem w górach jest bezpieczniej,
- z przewodnikiem w górach jest weselej,
- z przewodnikiem w górach zobaczycie to, co sami najprawdopodobniej przeoczycie,
- z przewodnikiem w górach łatwiej jest „zrozumieć" przyrodę, historię i mentalność ludzi tu żyjących,
- z przewodnikiem szybciej pokochacie góry.

dr Piotr Gryszel - Prezes Koła Przewodnickiego


* - R. Kincel, Przewodnictwo turystyczne w Sudetach w XVIII i XIX wieku, w: Przewodnictwo turystyczne w Polsce, praca zbiorowa, Wydawnictwo PTTK „Kraj", Warszawa - Kraków 1986.

Dofinansowano ze środków:

Miasto_Jelenia_Gra
Prezydent Miasta
Jeleniej Góry
Powiat_Jelenia_Gra
Starostwo Powiatowe
w Jeleniej Górze

Dofinansowano ze środków:

Logo JGcdr9
Prezydent Miasta
Jeleniej Góry
Powiat_Jelenia_Gra
Starostwo Powiatowe
w Jeleniej Górze
U.Marsz.Woj.Dolnolskiego
Urząd Marszałkowski
Województwa Dolnośląskiego
Ciosaski

Jeżeli wybierasz się w góry, to ostatecznie mógłbym Cię tam zaprowadzić, pewnie nawet byśmy stamtąd wrócili. Jeżeli interesuje Cię przyroda Karkonoszy, to też bym jakoś podołał temu zadaniu, ale gdybyś chciał pójść ze mną na narty, to nic z tego. Urodziłem się i wychowałem na ziemiach należących onegdaj do panów pruskich, gdzie pogańskie zwyczaje ślizgania się na dwóch deskach pod nogami były równie mile widziane jak latanie na miotle i stosem karane. Gdybyś jednak chciał się dowiedzieć czy milszy zapach panował na średniowiecznej ulicy, czy dzisiaj w autobusie miejskim, jak często kąpał się Władysław Jagiełło, a jak często Ludwik XIV, to nie ma problemu. Porozmawiać możemy i o modzie bądź to średniowiecznej, bądź barokowej i o jadle średniowiecznym, powiem Ci jak wykwintne potrawy upichcić, a gotowałem z samym mistrzem Robertem Makłowiczem, jak proch ukręcić i hakownice nim nabić na złego sąsiada. Dowiesz się wszystkiego o broni i jako jej zażywać, jak knechci z kuszy szyli, jak turniej rycerski wyglądał, a wiem coś o tym bo już lat 20 po całej Europie w konnych turniejach się ścieram. Czy kopia husarska lepsza jest od piki, muszkiet od bandoletu i czemu muszkieterów po szarży husarskiej po zębach identyfikowali. Wszystkie te opowieści snuć będziem po szlakach chodząc, na których jeszcze są ślady koni Lisowszczyków, zamki oglądając, gdzie ciągle jeszcze snują się zapachy z kuchni i słychać echo rycerskich pieśni przy winie śpiewanych, a jak się dobrze wsłuchać to i wystrzały husyckich bombard, albo muszkietów cesarskich usłyszymy. Jeżeli echo nam nie dopisze i nie usłyszymy, to sami odpalimy, bo co to za problem, sprzętu ci u nas dostatek. Tedy czekam na Ciebie, a pospiesz się, bo wiecznie żyć nie będę.

- Andrzej Ciosański, przewodnik sudecki